Genialnym fotografem nie jestem, pewnie nie będę :-)))
Ale do czego służy aparat fotograficzny wiem. Nawet na studiach miałam zajęcia z podstaw fotografii. Ale czasy mojego studiowania to już przebrzmiała historia,wszystko straciło ważność sto razy albo więcej.........toż to było w poprzednim wieku!!! A na dyplomie mam,że ukończyłam "to a to" na Uniwersytecie Bolesława Bieruta hehehehe!!!! Chwilę póżniej UBB stał się Uniwersytetem Wrocławskim.
Ale podstawy fotografii zostały mniej wiecej takie same, natomiast zmnienił się sprzęt.To co ja robiłam na Zorkach i Zenitach robi się na Cannonach, Nikonach i jakiś tam jeszcze. Moje dziecko, które jest a właściwie było, moim "nadwornym" fotografem "działa" na Nikonach. A skoro dziecko ma taki sprzęt,to taki mam i ja :-) jak dostanę na chwilę żeby porobić zdjęcia swoich prac.
Ale jakiś czas temu pojawiła się w domu taka mała zabawka, czyli malutki nikonik, poręczny, podręczny, wygodny, aparacik jaki sprawił sobie mój M.co by sobie "machnąć" parę fotek z podróży, jak się nie ma zapędów artystycznych, tylko takie dla potomnych,na zasadzie patrzcie "byłem tu".A, że pan Mąż duuuużo podróżuje po świecie,najczęsciej tylko z malutkim plecaczkiem to mu się sprzęt porządny nie mieści, więc nikonek jest jak znalazł!
A ostatnio jakoś tak się zdarzyło,że ja musiałam, po prostu musiałam zobaczyć jak wygląda moje ostatnie dzieło na fotografii a dużego nikona nie było w domu to zabrałam się za małego! No i skutki zaraz pokażę:-)))
To są moje pierwsze zdjęcia robione tym aparatem więc sama jestem ciekawa co z tego "wyszło" Wiem jedno dużym może zdjęcia robi się, trudniej....ale są ciekawsze. Mały działa szybko, sprytnie, sprawnie, łatwiejszy w obsłudze ale efekt końcowy, chyba jednak mnie nie zadawala!
Pooglądamy, zobaczymy jak nie to zdjęcia podmienimy :-)))
No to pokazuję: zegar, trochę nakombinowałam :-) miała być szpachlówka i relief, ale szpachlówki nie było w domu, więc wykombinowałam takie "coś"
Przyzwyczaiłam się do porządnego aparatu, który SAM robi porządne zdjęcia a te.........
są jakieś takie słodkie, landrynkowe;-(
Czyli przyzwyczajenie, druga naturą człowieka i trudno jest się szybko przestawić nawet na niby coś łatwiejszego w obsłudze. Jak się lubi to co najlepsze, to się teraz wybrzydza!Ale może się zaprzyjażnimy?
blog kompatybilny z www.decoupage-maryski.blogspot.com tam pokazywałam, pokazuję, będę pokazywała swoje prace, a tu można pooglądać i poczytać historię, sposób powstawania i inne mniej lub bardziej ważne sprawy dla mnie i mojego decoupageowania. Zapraszam na werandę na kawę, jeszcze chętniej na herbatkę z sokiem malinowym, na ploty i decuploty ale i na warsztaty, pojedyńczo ale i w małych grupach, co, kto z kim i na czym :-) wszystko do uzgodnienia....
Zegar jest naprawdę świetny. Zdjęcie zupełnie przyzwoite . Nie martwiłabym się na Twoim miejscu,bo jest dobrze. :-) Magda z Krakowa
OdpowiedzUsuń