niedziela, 13 listopada 2011

......... trzynastego........

Dawno mnie tu nie było!
Trochę się działo w moim życiu. I nie po drodze mi było z pisaniem..........
Ale było i się nie skończyło, bo chyba się nie skończy, nigdy, ale sytuacja opanowana i można wracać do roboty:-)))
Dziś na pierwszy rzut "pójdzie" szafka. Szafka, która znalazła się w naszym domku bo zabrakło dla niej miejsca, najpierw w jej starym domu.A potem u Pana Stolarza, który ją dostał i nie bardzo wiedział co z nią zrobić.Była taką zawalidrogą w stolarni.Aż któregoś zimowego dnia przyjechała do nas. Na zasadzie "a może uda się pani coś z nią zrobić".
No i pani zrobiła! A zanim pani zrobiła to szafeczka cudnie wpisała się w kącik w przedpokoju. Wyglądała jak by tam stała od zawsze. No i tam już zostanie.
Została odczyszczona. Bardzo zniszczony blacik został zerwany i zrobiony "po mojemu"
czyli srebrne ale złote :-)))
Jeszcze nóżka musi być naprawiona! Jesteśmy na etapie wymiana nóżki czy "klajstrowanie" starej? zobaczymy......Ale "chora" nóżka jest od tej ciemniejszej strony przedpokoju, więc póki co udajemy, że nic nie widać i szafka zaczęła nowe życie. A z szafką lusterko ! Lusterko znalezione na moim ulubionym śmietniku :-))))
Dostało nowe ubranko, zostało pozłocone i razem z szafką zamieszkają w tym wspomnianym przedpokoju. Myslę ,że odważę się zrobić dziurę wiertarką i je powieszę troszkę wyżej...........









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz